Koparkowi na medal
Dziś mieliśmy istne szaleństwo Od rana coś, najpier wycieczka po bankach, a było ich troszkę, dokładnie sztuk 11 . Symulacje, symulacje i nasuwające się wnioski: "poszukiwania trwają" Później wizyta na działce i jeszcze drobna korekta na minus w naszym drzewostanie . Tak mi się spodobało, że jako drwal spokojnie mogę się zatrudnić, mąż niech lepiej zostanie przy swoim fachu....ktoś w końcu musi utrzymywać rodzinę A tak na serio to kochamy drzewa i napewno ich w przyszłości u nas nie zabraknie.
Po szaleństwach wycinkowych, pojawił się Pan koparkowy he he on to dobiero zrobił czystki...
Robota aż się w "łyżce" paliła , sprawnie, szybko, ale wiadomo co dwie koparki to nie jedna i tak oto pojawiła się pomoc
Wnet powstała nasza droga dojazdowa...
A to się nazywa prawdziwe Double Action - humus też zdjeli
Efekty końcowych zmagań (koparkowych z ziemią, a inwestorów z zimnem, wiatrem i deszczem) :
Nasze plany na weekend - ogrodzenie tymczasowe
Wykonawca: Inwestor (tym razem brak koni mechanicznych -> napęd mięśniowy)
No i zamawiamy dobrą pogodę